21 września 2013

15. Chcesz odpuścić ale jednak coś Ci nie pozwala.

 5 sierpnia
 Kilka minut po drugiej w nocy, skończyłyśmy oglądać trzecie z rzędu połączenie dramatu z komedią romantyczną. Emily podniosła się z kanapy i spojrzała na wyświetlacz swojego telefonu.
-Emily, co jest? Sprawdzasz ten telefon od godziny. - zapytałam.
-Charlie miał się odezwać jak wróci z imprezy od jakiegoś gościa. Martwię się, to coś złego? - spuściła głowę.
-Martwisz się, czy jesteś super zazdrosna? Bo to jest różnica. - zaśmiałam się. -Nie masz się czym przejmować, jesteś jego oczkiem w głowie. - odparłam.
-Łatwo Ci mówić, twoim chłopakiem nie jest kapitan szkolnej drużyny. - przewróciła oczami i zaczęła obracać w palcach komórkę.
-To może do niego zadzwoń? - podsunęłam pomysł.
-Zgłupiałaś? Pomyśli, że go kontroluję. - podeszła do stołu i wskazała na pusty karton po soku.
***
-Ciszej, obudzisz wszystkich. - szepnęłam do Emily, która potknęła się o własne nogi.
-Może nie obudziłabym wszystkich gdybyś zaświeciła światło. Te schody po ciemku wydają się dwa razy dłuższe. - narzekała.
-Już jesteśmy. - odparłam i włączyłam jedną z kuchennych lampek.
Wyjęłam z szafki dwie szklanki i butelkę wody, w czasie kiedy moja towarzyszka zasiadła na wysokim krześle.
-Martwię się o Annie. - powiedziałam nalewając nam wody.
Emily milczała.
-Nie obchodzi Cię co się z nią dzieje? - naciskałam.
-Nie rozumiesz, że ona nie chce naszej pomocy? Miała tyle okazji, żeby przeprowadzić się do James'a. Najwyraźniej odpowiada jej pijaństwo ojca.
-Emily, nie mów tak. - spojrzałam na przyjaciółkę.
-Ale taka jest prawda. Ona wcale nie jest od niego lepsza. Na pewno teraz gdzieś nieźle melanżuje, kiedy my się o nią zamartwiamy. Znając życie jutro do nas przyjdzie z podkulonym ogonem i prośbą o przenocowanie. - mówiła.
-No tak, ale pamiętaj, że ona jest naszą przyjaciółką. Nie wiem jak ty, ale ja nie odpuszczę tak łatwo. - odpowiedziałam.
-A co wy tu robicie? - zza rogu wyłoniła się Mary poprawiając swój szlafrok.
-Eeeee, picie się nam skończyło. - odpowiedziała wymijająco Emily.
-No dobrze, ale nie siedźcie za długo. - nakazała, i udała się ciemnym korytarzem do sypialni.
-Dobranoc pani Weston. - odparła Emily.
***
Z krainy Morfeusza wyrwała mnie Emily, mocnym ciosem poduszką.
-Wstawaj, już dziewiąta. - powiedziała.
Przewróciłam się na bok i lekko uchyliłam powieki.Moja towarzyszka siedziała po turecku tuż obok mnie, zawzięcie pisząc sms'a.
Niezdarnie podrapałam się po głowie i podniosłam z łóżka.
-Wyglądasz jak...
-Nie kończ, proszę. - rzuciłam w drodze do łazienki.
Nocny seans filmowy z Emily nie był strzałem w dziesiątkę, stwierdziłam mocząc twarz zimną wodą. Po kilku minutach wyszłam jak nowo narodzona.
-Już mi lepiej. - bąknęłam podchodząc do kanapy.
-Mi też. Charlie napisał, że impreza była tak bardzo denna, że przed północą spał już jak małe dziecko i dlatego nie odpisywał. - mówiła na jednym tchu.
-Mam straszną ochotę powiedzieć: "A nie mówiłam". - puściłam jej oczko. - Idziemy coś zjeść? - zapytałam na co ona jednocześnie pomachała głową.
***
Zbliżając się do kuchni, słyszałam coraz wyraźniejsze głosy reszty domowników. Mary nakładała Skye i Lily tosty, Ben rozmawiał przez telefon a Amy była zajęta zmywaniem.
-Chodźcie dziewczyny, za chwilę wszystko będzie zimne. - powiedziała moja zastępcza matka.
Usiadłyśmy przy drewnianym stole, w czasie kiedy Skye i Lily kłóciły się, od której tost jest ładniejszy.
-Tu jest mleko, płatki, tosty, jajka i sok, częstujcie się. Ja muszę już lecieć, do pracy bo mam przynajmniej półgodzinne spóźnienie. - mówiła.
-Dobrze, poradzimy sobie. - zapewniłam.
-Skye i Lily ,jak ładnie zjecie Amy zabierze was na spacer. - pocałowała je w czoło, zabrała torbę i wyszła.
-Już odzwyczaiłam się jakie tu zawsze rano zamieszanie. - zaśmiała się Emily, upijając łyk soku.

---
Witam wszystkich po troszeczkę dłuższej niż zwykle przerwie. Rozdział pisany w wolnych chwilach. Za wszystkie błędy przepraszam, ale nie mam siły już tego po raz kolejny sprawdzać ;c
Mam dla Was kilka informacji, rozdziały będą pojawiały rzadziej, przewiduję maksymalnie trzy na miesiąc, no chyba, że mnie wena zaskoczy.
Co do problemu z obserwowanymi, jakiś czas temu zmienił się adres url bloga. I najprawdopodobniej to jest przyczyną. Wystarczy drugi raz dodać do obserwowanych, i powinno być po problemie :)
No i ostatnie. Popularność bloga maleje z rozdziału na rozdział. Nie wiem, czy przestało się Wam podobać opowiadanie, czy jest to problem rozpoczęcia się szkoły. Bardzo mnie to martwi, nawet przez myśl przeszło mi zawieszenie bloga, ale obiecałam sobie, że go dokończę. Więc proszę wszystkich, którzy czytają to opowiadanie o dodanie do obserwowanych (wiem, że nie ma tej funkcji na moim blogu, ale możecie to zrobić u siebie), informowanie wszystkich o każdym nowym rozdziale jest dla mnie strasznie żenujące, czuje się wtedy jak jakiś zwykły spamownik, który prosi o komentarze.
Życzę wszystkim udanego wieczorku ;)
Do następnego .

3 komentarze:

  1. Hej. Jak zawsze bardzo fajny rozdział :)
    Jak ty to robisz?
    Za wiele się dzisiaj nie rozpiszę.
    Ale mogę powiedzieć, że rozdział był bardzo przyjemny i lekki.
    Czytało mi się go szybko.
    Uważam, że jest on bardzo pozytywny i napawał mnie dobrą energią.
    Masz ty talent :D
    Dziewczyny, to fajne przyjaciółki.
    Fajnie, że spędziły razem czas.
    Jestem bardzo ciekawa, kiedy w opowiadaniu ponownie pojawi się Nate :D
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
    A i dla mnie to, że informujesz mnie o nowym rozdziale nie jest spamem. Gdybyś tego nie robiła, to jabym nie wiedziała, że pojawił się nowy post ;)
    Dlatego bardzo Ci za to dziękuję.
    Życzę Ci duuuuuuuuużo weny.
    Buziaki, Twoja fanka - Maarit :*

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział super:* ale chce by ona dała szanse siebie na miłość ;) szczególnie z tym chłopakiem z obozu :-* a kiedy kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej kochana :*
    Powracam po półrocznej przerwie i widzę, że Ty również masz chwilę zwątpienia. Nie wiem czy to przez brak wolnego czasu (szkoła nas zamęczy :P) czy z własnej woli chcesz porzucić opowiadanie, ale pamiętaj, że twoje czytelniczki zawsze będą z Tobą i będą czytały wszystkie twory Twojej wyobraźni :) Także nigdy się nie poddawaj i pisz! Masz talent, pamiętaj !! :))
    Czekam na ciąg dalszy :)) Mam nadzieję, że niebawem powrócisz do blogowego świata !!

    Buziaki przesyłam :**

    http://my-dreams-world-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń